Dla niedbałego i powierzchownego wędkarza ryby są tylko (prawie) zwykłymi obiektami, przedmiotami użytkowymi, które po prostu są, i z których można dowolnie korzystać. Natomiast wędkarz, który się nimi zainteresował i dokładnie obserwował ryby w ich środowisku naturalnym, i zajął się nimi na tyle dogłębnie, że zrozumiał ich zachowanie, ma do nich całkowicie odmienne nastawienie.

Dla takiego wędkarza ryby to wspaniałe zwierzęta, pełne naturalnego wdzięku i godności, których piękno widać przede wszystkim wtedy, kiedy pływają się w wodzie. OK, zgadzam się, także poza wodą, na brzegu czy w lodzi i później na dobrej fotografii, złowiona ryba potrafi być także piękna. Jednakże kiedy znajduje się w jej naturalnym środowisku wydaje się być jeszcze bardziej imponująca i zgrabna. Każdy, kto widział dużego klenia w klarownej wodzie malej rzeczki lub skaczącego pod prąd pstrąga, wie doskonale co mam na myśli i o czym piszę.

Im więcej dowiemy się o rybach i ich przestrzeni życiowej, tym większy będą w nas wzbudzały respekt i podziw. Z czasem wystarczy nam sama ich obserwacja a chęć połowu odsunie się, być może, na drugi plan. Z czasem będziemy chcieli przechytrzyć i złowić tylko upatrzone okazy kapitalne a mniejszym rybom damy spokojnie dorosnąć do rozmiarów interesujących dla poważnego łowcy. Ewidentne C&R stanie się niebudzącym wątpliwości i absolutnie oczywistym.

Ale nie tylko ryby powinny stać w centrum naszej wędkarskiej uwagi. Także środowisko naturalne, czystość wod i strefy brzegowej są warte podkreślenia i powinny być nam równie ważne. Powinniśmy o nie dbać i nie dopuszczać do żadnych dewastacji i zanieczyszczeń. Wędkarz, który jest w stanie rzucić okiem za kurtynę tego złożonego misterium, objąć je i zrozumieć, będzie nie tylko dobrym łowcą – stanie się najlepszym strażnikiem strumieni, rzek i jezior – będzie lepszym człowiekiem.

2014, pitt