Łowienie bones na muchę jest marzeniem każdego muszkarza i każdy kto zaznał tego owoca, będzie chciał powracać na tropikalne łowiska i łowić w słonej wodzie zawsze, kiedy tylko będzie mógł … to taka nieuleczalna choroba.
W dzisiejszych czasach stało się zupełnie normalne, że odległości na całym świecie są pozornie mniejsze, tzn. są takie same jak od wieków, ale pokonanie ich stało się dziecinnie łatwe. Rezerwacja lotu na dowolną karaibską wyspę lub archipelag na Oceanie Indyjskim jest łatwiejsza niż kiedykolwiek, a koszta są relatywnie umiarkowane. Krótko mówiąc, dziś podróżowanie po całym świecie jest popularne i łatwiejsze niż kiedykolwiek. To właśnie doprowadziło do prawdziwego boomu podróżniczego do odległych i prawdziwie wymarzonych miejsc. Nam, wędkarzom (nie tylko) muchowym, daje to szansę na nieszablonowe myślenie i ucieczkę od zimna i słoty w miejscu zamieszkania. Istnieją zasadniczo trzy sposoby na podróż i wędkowanie w słonej wodzie jako turysta i wędkarz (niekoniecznie) muchowy:
- rezerwacja wakacji rodzinnych z lotem, resortem i plażą oraz z zamiarem wędkowania (z doskoku) na miejscu przez kilka dni
- rezerwacja za pośrednictwem organizatora wycieczek wędkarskich (wygodne rozwiązanie typu «all in one»)
- wakacje wędkarskie w stylu DIY (zrób to sam), czyli w 100% na własną rękę
Wady i zalety wyżej wymienionych opcji są tak indywidualne, jak nasze potrzeby i zasoby portfeli, dlatego najlepszym wyjściem będzie, kiedy każdy sam ze sobą podejmie dyskusję i zdecyduje w którym kierunku iść i dlaczego. Potem wystarczy zrobić rezerwację. Skupmy się jednak na sugestiach dotyczących sprzętu do rozpoczęcia wędkowania w słonej wodzie. Sugestie te dotyczą Karaibów, ale będą także funkcjonować podczas łowienia na Wyspach Bahama czy Seszelach i w kilku innych wymarzonych miejscach.
Wędka muchowa do połowu bonefish to generalnie szybka akcja, o długości 9 stóp do linki w 8 klasie i uzbrojona w komponenty odporne na słoną wodę. Jeżeli taką posiadasz, to oznacza, że jesteś z marszu wyposażony do typowego łowienia na flatsach tego świata. Jeżeli takiej nie masz w stojaku, to możesz wybrać jedną z wielu odpowiednich propozycji, wielu producentów. Oczywiście można też łowić wędkami do linek w klasie 7 a nawet 6, pod warunkiem, że blank i zbrojenie sprosta wymaganiom połowu w solance. Ostatnio pojawiają się coraz częściej wędki krótsze niż 9 stóp. Są to godne uwagi propozycje ze względu na niższą wagę i niski swing weight, co z kolei ułatwia całodniowe polowanie na bones bez zmęczenia, lub zmęczenie drastycznie niweluje. Pamiętaj, że taka wędka, bez względu na klasę linki i długość, powinna mieć odpowiednią akcję, aby móc prezentować muchy pod silny wiatr w twarz. I pamiętaj, że na flatsach zawsze wieje.
Jeśli chodzi o łowienie w słonej wodzie, to jest też kilka ważnych detali, o których powinno się pamiętać, w przypadku kołowrotków muchowych. Takie kołowrotki powinny być zawsze w 100% odporne na słoną wodę, co wcale nie oznacza, że układ hamulcowy powinien być hermetycznie zamknięty. Może, ale nie musi, natomiast powinien być tak skonstruowany, aby pozostałości słonej wody i samej soli mogły być bardzo łatwo usunięte z wnętrza mechanizmu, poprzez wypłukanie słodką wodą po codziennym użyciu, bez konieczności rozbierania tego mechanizmu. Doszedłem do tego po kilku latach a konstrukcje takie jak Tibor czy (Galvan) Torque udowadniają prawidłowość takiego konceptu od lat. Ponadto kołowrotki powinny mieć bardzo dobry, czyli mocny i przede wszystkim płynny, hamulec. Ucieczki ryb mogą być czasami bardzo gwałtowne i trudno je porównać z odjazdami gatunków słodkowodnych. Szpule typu LA powinny dysponować dość dużą pojemnością (co najmniej 150 m backingu). Dlaczego? Otóż jest całkiem możliwe, że dobry bonefish weźmie przy pierwszym odjeździe 100 metrów podkładu i trzeba być na to przygotowanym. Jako podkładu używamy albo klasycznie dacronu 30lb lub gel spun/plecionka 50lb.
Przejdźmy do tematu linki muchowej. W zdecydowanej większości przypadków podczas łowienia na flats stosuje się pływającą wuefkę. Umożliwia ona, mimo że z definicji nie tonie, sprowadzenie muchy na odpowiednią głębokość i zaprezentowanie jej z precyzją. Należy również zauważyć, że jest to specjalistyczna linka, przystosowana do łowienia w otoczeniu wysokich temperatur i ciepłej wody, a jej powłoka oraz rdzeń są inaczej dobrane, niż w przypadku linek do połowu w wodzie zimnej. Linki używane w tropikalnych temperaturach, nie zamieniają się w spirale lub rozgotowany makaron, kiedy normalne sznury muchowe stają się w takich warunkach niezwykle miękkie i plączą się niemiłosiernie. Kilku producentów oferuje szeroką gamę różnych linek do wyboru i każdy muszkarz powinien być w stanie dobrać odpowiedni sznur do posiadanej wędki i stylu w jakim rzuca.
Przypony do muchowania na bonefish to najczęściej przypony koniczne. Z reguły mają one długość od 9 do 12 stóp. Spora część muszkarzy kupuje gotowe przypony, ja jednak lubię wiązać własne, najczęściej według receptury Chico Fernandeza. Często wykrzystuję do tego mix różnych materiałów (hard mono, FC i nylon) w zależności od tego gdzie łowię i jaki stopień tonięcia czy odporności na przetarcia chcę, na danym łowisku i w danej sytuacji, osiągnąć. Według mnie najważniejszym parametrem przyponu jest jego sztywność i dopasowanie dolnej sekcji do grubości linki. Dopiero potem zwracam uwagę na wytrzymałość czy grubość tippetu, co nie oznacza, że to nieważne parametry. Po prostu pamiętajcie, że przypon jest przedłużeniem linki, która to trasportuje muchę, pod wiatr, w kierunku wypatrzonej ryby.
Muchy bonefishowe dobieram według zasady: jasne muchy na jasnym tle i ciemne wzory na ciemnym tle. Tak, oczywiście że są sytuacje, kiedy to nie działa i ryby reagują na bling-bling lub kontrast. Za to z reguły prawie wszystkie znane wzory na bonefish działają dobrze na wszystkich flats. Jednak mam wrażenie, że nowoczesne wzory z gumowymi nóżkami, z różnymi syntetykami lub mieszane z marabou i sierścią są czasami nieco lepsze od klasyków. Ale, ale … dobrze znane muchy na trocie morskie, tylko takie w małych rozmiarach i z niewielkim obciążeniem, potrafią również zadziałać bardzo dobrze. To samo można powiedzieć o „skurczonych” wzorach tarponowych typu toad lub permitowych krabach, zawiązanych na hakach 4X mniejszych. Ważne jest również, aby mieć przy sobie kilka bardzo lekkich wzorów, kompletnie bez obciążenia, tak aby pluskiem nie spłoszyć szczególnie wrażliwych ryb. Często używamy ich na wodzie poniżej kolan, gdzieś przy osłoniętej od wiatru plaży, lub na piaszczystym skraju mangrowców … ehhh … właśnie patrzę przez okno.
Kolejne ważne wyposażenie do wędkowania w ciepłej solance, to oczywiście odpowiednia odzież, czyli chroniąca ramiona i nogi oraz wyposażona w wysoki SPF, do tego czapka, buffi i rękawiczki. Kiedy brodzimy, to ubieramy wygodne i bezpieczne, lekkie buty i bardzo dobre skarpety do brodzenia na mokro. Neoprenu nie zalecam, no chyba, że ktoś lubi ugotowane stopy. Upewnij się, że na wycieczkę zabierasz ze sobą dobrej jakości okulary polaryzacyjne. Nawet lepiej weź ze sobą dwie pary. Zdarza się, że się je gubi, albo że wypadają z łodzi i nie można ich uratować. Bez okularów polaryzacyjnych jesteś stracony podczas łowienia na flats. Krem do opalania z filtrem SPF 30-50, ale upewnij się, że się bardzo szybko wchłania, w przeciwnym razie łódź może szybko zamienić się w ślizgawkę. Nie dotykaj much, przyponu i linki nakremowanymi rękami, bo nie połowisz! Aparat fotograficzny najlepiej zabrać ze sobą taki, który jest odporny na zachlapanie i użyć wodoodpornego plecaka czy slinga, aby chronić cenny sprzęt i uchwycone migawką duchy flats.
Pozwólcie, że tym razem nie wskażę i nie polecę konkretnych modeli wędek, kołowrotków czy linek, ale nikt mi za reklamę nie płaci i – oprócz ogromnej radochy – nie czerpię żadnych korzyści pisząc ten artykuł.
Ready Freddy? Go!
2023, pitt